Wycieczkę zaczęliśmy w Pile na przystanku PKS, gdzie humory już w tamtym momencie były wyjątkowo dobre. Podróż zaczęliśmy autobusem firmy FLIXBUS, którym najpierw dotarliśmy do Poznania a później do Berlina. W stolicy Niemiec zajechaliśmy na Lotnisko Brandenburg, gdzie mimo planowego przybycia nie zabrano nas na pokład samolotu z powodu awarii systemu do odbioru bagażu rejestrowanego. Pierwszą noc spędziliśmy w hostelu w Berlinie. Było mega fajnie. Obok miejsca naszego zamieszkania był turecki kebab, którego właściciel był mega sympatyczny. Razem z chłopakami spędziliśmy tam trochę czasu na rozmowie z nim. Drugi dzień naszej podróży zaczęliśmy od zwiedzania Berlina i kilku ciekawych miejsc takich jak : Brama Brandenburska czy Katedra Berlińska. Lecz kolejnej nocy zmuszeni byliśmy koczować na lotnisku, gdyż nie opłacało nam się brać kolejnej nocy bo tak czy siak o 3 zaczynaliśmy odprawę na nasz lot do Malagi. Poszło dość sprawnie ale każdy z tyłu głowy miał to, że raz już zostaliśmy na lotnisku, co prawda nie z naszej winy, ale znów mogło się to wydarzyć. Na szczęście trafiliśmy do samolotu bez zbędnych problemów. Lot też przebiegł spokojnie, ale z opóźnieniem. Lotnisko w Maladze wydawało się duże i ciężko było się zorientować gdzie co jest, ale dotarliśmy po nasze bagaże. Tam też pierwszy raz zostały sprawdzone nasze certyfikaty covidowe, co było dla nas lekkim zaskoczeniem, bo sprawdzona została tylko nasza grupa. Po odebraniu bagażu ruszyliśmy w stronę wyjścia, gdzie na parkingu czekał na nas miły Hiszpan który autokarem przetransportował nas do hotelu. W momencie, gdy zobaczyliśmy nasz hotel każdy odetchnął z ulgą. Obsługa hotelowa i przedstawiciele organizacji przyjmującej euroMinde przywitali nas z uśmiechem i miłym nastawieniem. Po szybkim prysznicu wyruszyliśmy z naszymi opiekunami do swoich miejsc pracy.
